E-book
In basket
Oparty na unikalnych relacjach polskich weteranów reportaż o walkach na froncie wschodnim. O Kościuszkowcach i zdobywcach Berlina. Nie zdążyli do armii Andersa, ale nieoczekiwanie otrzymali jeszcze jedną szansę wyrwania się z nieludzkiej ziemi. Przekraczając bramę obozu w Sielcach nad Oką, większość z nich nie miała wątpliwości, że oto stali się żołnierzami polskiego wojska. Pod Lenino otworzyły się przed nimi wrota piekła frontu wschodniego. Ci, którzy przeżyli – lub do 1 i 2 Armii zostali wcieleni później – doświadczyli jego kolejnych kręgów: desantów na Wiśle, przełamywania Wału Pomorskiego, zdobywania Kołobrzegu, forsowania Odry, walk na ulicach Berlina i rzezi pod Budziszynem. Ginęli tysiącami na pierwszej linii, natomiast na zapleczu frontu nie mogli zaznać spokoju przez osławioną Informację Wojskową lub NKWD... fragment: Kościuszkowcy opuścili okopy plutonami i ruszyli z powrotem ku Mierei. Po drodze zabrali ze sobą kilku rannych, którzy przeżyli na pobojowisku. Kiedy żołnierze dopadli rzeki, zerwali hełmy z głów i zaczęli czerpać nimi wodę i pić. Podbiegli do nich oficerowie i wyrywali im „czerpaki” z rąk, strofując, że przecież rzeka jest pełna trupów. Kilometr za Miereją czekała na nich kuchnia polowa z gorącą kawą. Żołnierze rozsiedli się wokół kuchni i kiedy padła komenda „Przygotować się do wymarszu”, nikt nie wstał. Ludzie zapadli w jakieś senne odrętwienie. Musiało minąć pół godziny, nim pozbierali się do dalszej drogi – czekały na nich kolejne maszynki do mięsa
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again